You are currently viewing To nie ty jesteś popsuty/a. To świat online potrafi namieszać.

To nie ty jesteś popsuty/a. To świat online potrafi namieszać.

  • Post author:
  • Post category:18+

Skrolujesz. Klikasz. Odpowiadasz. Przerzucasz się między wiadomościami, stories i memami. Wszystko dzieje się szybko, natychmiast, bez przerwy. A gdzieś po drodze… czujesz, że coś się rozmywa.

Może to ty.

Nie jesteś sam/a. Serio.

To nie jest tekst o tym, żeby „mniej siedzieć w telefonie” – to usłyszysz od rodziców. To jest tekst o tym, że w tym świecie online łatwo się pogubić. Łatwo zgubić siebie. I jeszcze łatwiej uznać, że coś z nami jest nie tak, skoro nie nadążamy.

Nie musisz być non stop dostępny/a, żeby być wartościowy/a

W Internecie wszystko dzieje się natychmiast. Oczekuje się, że będziesz reagować, komentować, wrzucać, odpowiadać. A jak znikniesz na dwa dni, to masz poczucie winy, że coś przegapiłeś/aś. Jakby bycie offline było jakimś dziwnym wyborem. A przecież to powinno być normalne. Prawda jest taka: nie musisz być wszędzie, cały czas. Twoja wartość nie zależy od zasięgów, reakcji ani od tego, czy widziałeś wszystkie TikToki z ostatniego tygodnia. Czasem najlepsze, co możesz zrobić, to… zniknąć na chwilę. I sprawdzić, co zostaje, kiedy wszystko inne ucichnie.

Porównywanie się to nie przypadek. To system.

Nie porównujesz się, bo jesteś próżny/a. Porównujesz się, bo tak działa algorytm. Codziennie oglądasz highlighty życia innych – ich filtry, sukcesy, momenty wow. A u siebie widzisz wszystko od backstage’u. Widzisz momenty zwątpienia, presję, niedoskonałości. No i wtedy łatwo uwierzyć, że jesteś „mniej”. Ale przypomnij sobie jedno: wszyscy czują podobnie. Tylko nikt o tym nie mówi. To, co widzisz w sieci, to czyjś wybrany fragment. A ty jesteś całością – z emocjami, stresem, zmęczeniem, wrażliwością. I to nie jest „za dużo”. To jest właśnie człowieczeństwo.

Twoje tempo. Twoje życie. Twój ekran – Twoje zasady

Nie musisz rzucać sociali, żeby poczuć się lepiej. Ale możesz je odzyskać. Zacząć z nich korzystać na własnych zasadach. 

✹ Wyłącz powiadomienia. 

✹ Obserwuj ludzi, którzy dodają Ci energii, nie zabierają. 

✹ Odłóż telefon bez poczucia winy. 

✹ Nie bój się milczeć. Naprawdę nie musisz być zawsze „on”.

Twoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż to, czy zareagujesz na czas.

Nie chodzi o to, żeby uciec z sieci. Chodzi o to, żeby nie uciekać od siebie.

Internet to narzędzie. Może cię nakarmić śmiechem, inspiracją, wsparciem. Ale może też cię przytłoczyć, wciągnąć w porównania i osamotnienie. Nie ma jednej recepty. Każdy musi znaleźć swoją równowagę. Ale jedno jest pewne:

Nie jesteś popsuty/a, jeśli czujesz się zmęczony/a online. 

Nie jesteś dziwny/a, jeśli potrzebujesz ciszy. 

Nie jesteś niewystarczający/a, jeśli nie jesteś jak reszta.

 

Po prostu jesteś. I to wystarczy.