You are currently viewing Nie musisz być idealny/a, żeby być ważny/a. Po prostu bądź sobą – i mów o tym głośno

Nie musisz być idealny/a, żeby być ważny/a. Po prostu bądź sobą – i mów o tym głośno

  • Post author:
  • Post category:18+

Mówi się, że pokolenie 20-latków to najodważniejsze pokolenie w historii. Ale też… jedno z najbardziej zagubionych. Mamy dostęp do wszystkiego. Możemy być kim chcemy, mówić, co myślimy, tworzyć swoje miejsce w sieci. A mimo to wiele osób nosi w sobie ogromny lęk: czy to, kim jestem, wystarczy?

Internet pełen jest ludzi „lepszych”: pewnych siebie, błyskotliwych, śmiesznych, przefiltrowanych i z idealnie dobranym stylem. W takim świecie łatwo poczuć, że trzeba grać jakąś rolę, żeby zasłużyć na uwagę, akceptację, lajki. A co, jeśli kluczem jest właśnie odpuszczenie tej roli?

Autentyczność to nie trend – to przełom

Coraz więcej młodych twórców zdobywa popularność nie dlatego, że są idealni, tylko dlatego… że są ludzcy. Pokazują emocje, śmieją się z własnych lęków, mówią szczerze o terapii, samotności, niepewności, śmiesznych sytuacjach z życia codziennego. Nie udają, że wiedzą wszystko. Wręcz przeciwnie – pozwalają sobie nie wiedzieć. I właśnie dlatego trafiają do tysięcy ludzi. Bo nikt tak naprawdę nie potrzebuje kolejnego wzorca „perfekcji”. Potrzebujemy relacji, poczucia, że nie jesteśmy w tym wszystkim sami. To nie „superwersje” siebie budują mosty między ludźmi – tylko prawda.

Czasem najodważniejsze, co możesz zrobić, to powiedzieć: „ja też”

Może też masz czasem w głowie narratora, który podpowiada Ci najczarniejsze scenariusze. Może boisz się mówić głośno o tym, że chodzisz na terapię, masz lęki społeczne albo że nie ogarniasz swojego życia. A może po prostu czujesz, że odstajesz.

Nie jesteś w tym sam/a.

Im więcej osób zaczyna mówić o swoich emocjach, dziwactwach i trudnych momentach, tym bardziej widać, że normalność to nie stan idealnego funkcjonowania. To połączenie śmiechu, niepewności, pasji, zmęczenia, wątpliwości i próby ogarniania wszystkiego na raz. I właśnie w tej autentyczności tkwi siła.

Twoja inność to Twój superpower

Nie musisz być śmieszny/a jak twórcy na TikToku. Nie musisz mieć rozkmin jak podcastowe guru ani garderoby jak trendsetterzy. Ale masz coś innego – siebie. Swój sposób myślenia. Swój język. Swój chaos. Swój głos. A ten głos może być dla kogoś dokładnie tym, czego potrzebuje, żeby poczuć się mniej samotnym. I dokładnie tym, czego Ty potrzebujesz, żeby w końcu oddychać pełną piersią – jako Ty, a nie wersja, która „miałaby większe szanse”.

Więc co teraz?

Nie udawaj, że masz wszystko pod kontrolą. Nie czekaj, aż staniesz się „bardziej sobą”. Jesteś wystarczający/a dokładnie taki/a, jaki/a jesteś teraz. I może właśnie w tym tkwi największa siła: nie być idealnym/ą – a być prawdziwym/ą.