Motywowanie uczniów ze spektrum autyzmu to jedno z najczęstszych wyzwań, jakie zgłaszają nauczyciele. Często słyszymy: „On nic nie chce”, „Jego nic nie interesuje”, „Nie działa na niego żadna nagroda”. Tymczasem problem nie leży w braku motywacji, lecz w innej architekturze mózgu i odmiennej strukturze motywacyjnej. Dziecko z ASD jest zmotywowane, tylko niekoniecznie do tego, czego od niego oczekujemy.
Motywacja a teoria umysłu
Tradycyjne podejście do motywacji opiera się na założeniu, że rozumiemy, co myśli, czuje i pragnie druga osoba. Uczniowie neurotypowi od wczesnego dzieciństwa rozwijają tzw. teorię umysłu, czyli zdolność przewidywania, że inni mają własne przekonania, emocje i intencje.
Dzięki temu potrafią dostosować swoje działania, by zyskać aprobatę nauczyciela, uniknąć dezaprobaty, zdobyć nagrodę społeczną.
U dziecka z ASD ta zdolność rozwija się w sposób nietypowy. Trudność z odczytywaniem stanów mentalnych innych sprawia, że zewnętrzne formy motywacji społecznej (pochwała, uwaga dorosłego, praca w grupie, „ładne stopnie”) mogą nie mieć dla niego takiego znaczenia jak dla rówieśników.
To dlatego „motywowanie” w tradycyjnym rozumieniu często nie działa, uczeń po prostu nie widzi sensu w robieniu czegoś tylko dlatego, że ktoś tego oczekuje.
Wysokofunkcjonujący a niskofunkcjonujący – różne ścieżki, ten sam cel
Uczniowie wysoko funkcjonujący (HF ASD) często mają rozwinięte zainteresowania tematyczne, które bywają niezwykle wąskie i intensywne. Kluczem do motywacji jest połączenie materiału szkolnego z ich pasją: matematyka poprzez tabele z danymi o planetach, ortografia przez opisy lokomotyw, pisanie poprzez tworzenie list dialogów z ulubionego serialu.
Wysokofunkcjonujący uczniowie mogą też rozumieć społeczne znaczenie motywacji, ale potrzebują jasnych reguł i logicznego sensu działania: „Uczę się, bo chcę zostać programistą”, „Robię to, żeby lepiej zrozumieć świat”.
Uczniowie niskofunkcjonujący (LF ASD) z kolei reagują głównie na motywację sensoryczną i strukturalną. Potrzebują przewidywalności, poczucia bezpieczeństwa i prostego łańcucha przyczyna–skutek. Tu sprawdza się system drobnych, namacalnych wzmocnień (np. dostęp do ulubionej aktywności po wykonaniu zadania, „żetony”, krótki filmik po pracy).
Jednak także oni potrafią motywować się wewnętrznie, jeśli aktywność wpisuje się w ich rytm, daje kontrolę i prowadzi do zrozumiałego efektu.
Co to oznacza w praktyce?
- Zrozum, co naprawdę napędza ucznia
Motywacja nie istnieje w próżni. Dla jednego ucznia będzie to fascynacja mapami, dla innego chęć uniknięcia hałasu, a dla kolejnego potrzeba przewidywalności.
Zamiast pytać „Jak go zmotywować?”, zapytaj:
„Co w jego świecie ma wartość?”
„Co daje mu poczucie wpływu?”
„Jak mogę włączyć to w naukę?”
- Daj wybór i poczucie kontroli
Dzieci z ASD często żyją w świecie, który nieustannie coś od nich wymaga. Włączenie elementu wyboru (np. „Wolisz najpierw matematykę czy plastykę?”, „Chcesz napisać to na kartce czy komputerze?”) obniża napięcie i zwiększa gotowość do działania. To kluczowy element autonomicznej motywacji.
- Ogranicz presję emocjonalną
Tradycyjne „motywowanie” przez nacisk emocjonalny („Zrób to dla mnie”, „Zawiodłeś mnie”, „No przecież umiesz!”) może działać odwrotnie, a więc zwiększać stres i odruch oporu. Uczniowie ze spektrum często mają wysoki poziom lęku, a w stresie ich zdolność do logicznego działania dramatycznie spada.
- Buduj most między światem ucznia a światem szkoły
Zadaniem nauczyciela jest tłumaczenie rzeczywistości, nie tylko z języka polskiego na matematyczny, ale też z języka neurotypowego na autystyczny.
Zadanie „napisz opowiadanie o wakacjach” dla dziecka z ASD może być niezrozumiałe, dopóki nie usłyszy: „Napisz trzy zdania o tym, co robiłeś, co widziałeś i co ci się najbardziej podobało”. Konkretyzacja to forma empatii poznawczej.
- Zmieniaj sukces w doświadczenie sensu
Nie każdy uczeń z ASD odczuwa dumę z pochwały. Ale wielu z nich czuje satysfakcję z efektu, z tego, że coś działa, że coś „zostało skończone”.
Wzmacniaj motywację przez pokazanie sensu:
„Zobacz, twoje notatki są tak uporządkowane, że łatwo się z nich uczyć.”
„Dzięki temu, co zrobiłeś, możemy dalej pracować.”
Motywacja zaczyna się od relacji
Motywacja nie jest paliwem, które dolewamy do dziecka z zewnątrz. Jest iskrą, która pojawia się, gdy dziecko czuje się rozumiane.
Aby zapalić tę iskrę, potrzebujemy dwóch narzędzi: empatii i precyzji. Empatii, by zobaczyć świat oczami ucznia. I precyzji, by tak zorganizować środowisko, by jego mózg mógł w tym świecie działać.
