You are currently viewing Nie da się przyspieszyć wzrostu mózgu.

Nie da się przyspieszyć wzrostu mózgu.

Część 4: Do 25 roku życia – dojrzewanie wolniej niż chcemy

Dlaczego młody dorosły wciąż potrzebuje wsparcia, a nie tylko wymagań? W dniu osiemnastych urodzin można głosować, wziąć kredyt i odpowiadać karnie jak dorosły. Dla systemu, pełnoletniość oznacza gotowość. Dla neurobiologii, to wciąż okres dojrzewania.

Mózg młodego człowieka do 25. roku życia nadal się rozwija, a ostatnie dojrzewające obszary, czyli kora przedczołowa, to właśnie te, które decydują o tym, czy ktoś naprawdę potrafi być „dorosły”: planować, analizować, podejmować decyzje, przewidywać skutki, regulować emocje, trzymać się długoterminowych celów.

KORA PRZEDCZOŁOWA – CENTRUM DOWODZENIA DOROSŁOŚCIĄ

Kora przedczołowa (prefrontal cortex) odpowiada m.in. za:

  • kontrolę impulsów i zachowań,
  • planowanie i przewidywanie skutków,
  • podejmowanie decyzji z opóźnioną gratyfikacją,
  • analizę ryzyka,
  • samoregulację emocjonalną i poznawczą.

Badacze w badaniach neuroobrazowych, wykazali, że proces mielinizacji (dojrzewania) tej części mózgu kończy się średnio między 23. a 26. rokiem życia. Oznacza to, że młodzi dorośli podejmują decyzje w innych warunkach neurobiologicznych niż osoby 30-letnie i nie jest to kwestia braku odpowiedzialności, lecz etapu rozwojowego.

SPOŁECZNE OCZEKIWANIA KONTRA BIOLOGICZNA RZECZYWISTOŚĆ

System społeczno-edukacyjny oczekuje, że:

  • maturzysta wybierze kierunek życia zawodowego,
  • student będzie samodzielny, zorganizowany i odporny na stres,
  • 20-latek będzie radził sobie z odpowiedzialnością, jaką niesie dorosłość.

Tymczasem:

  • młody dorosły wciąż testuje siebie i świat,
  • nie ma jeszcze w pełni ukształtowanej tożsamości,
  • nie potrafi zarządzać stresem w sposób dorosły, bo jego układ nerwowy jeszcze się uczy, jak to robić.

W tym okresie mózg jest szczególnie podatny na: 

  • ryzykowne zachowania,
  • zaburzenia zdrowia psychicznego (depresja, lęk, zaburzenia odżywiania),
  • trudności w regulacji emocji i relacji.

DLACZEGO TAK WIELE MŁODYCH OSÓB „GUBI” SIĘ PO SZKOLE?

Bo kończą system edukacyjny, który:

  • nie rozwijał ich samoświadomości, tylko skupiał się na wynikach,
  • nie wspierał motywacji wewnętrznej, tylko dyscyplinował,
  • nie uczył radzenia sobie z emocjami, tylko karał za ich przejawy.

I wchodzą w dorosłość:

  • bez narzędzi do zarządzania sobą,
  • z wypaloną motywacją,
  • z lękiem, że nie są wystarczająco dobrzy.

CO NAPRAWDĘ WSPIERA ROZWÓJ DO 25. ROKU ŻYCIA?

  • Mentoring i relacje z dorosłymi – nie jako kontrola, ale jako obecność i wsparcie.
  • Bezpieczne przestrzenie na eksperymentowanie – nie wszystko musi być „na poważnie” od razu.
  • Możliwość popełniania błędów bez życiowej katastrofy – zamiast „albo zdałeś, albo przegrałeś”.
  • Praca nad sobą i refleksja – edukacja, która pomaga zrozumieć siebie, nie tylko „rynek pracy”.

Pełnoletniość w świetle prawa nie jest równoznaczna z pełną dojrzałością mózgu. Młodzi dorośli potrzebują czasu, przestrzeni i ludzi, którzy rozumieją, że biologia nie zna skrótów. Jeśli oczekujemy od nich odpowiedzialności, dajmy im najpierw warunki do rozwoju tej odpowiedzialności.

Bo nawet jeśli korzenie już są głęboko, to dopóki nie dojrzeje cała roślina, kwiat nie zakwitnie.

W ostatniej części cyklu przyjrzymy się temu, co może zrobić system edukacji i szkoła, by nie działać wbrew neurobiologii rozwoju, lecz ją wspierać na każdym etapie. Jakie zmiany są możliwe tu i teraz?