Wielu dorosłych, z najlepszych intencji, oczekuje od dzieci natychmiastowego zrozumienia drugiego człowieka, współczucia, wczuwania się w cudze potrzeby. Mówimy dzieciom: „zastanów się, jak byś się poczuł, gdyby ktoś tak zrobił to tobie” albo „przeproś, bo ją to zabolało”. Problem w tym, że mózg dziecka może jeszcze nie mieć biologicznej dojrzałości, by zrozumieć, co to znaczy. Empatia, choć jest podstawą relacji międzyludzkich, nie jest dana w chwili narodzin. Rozwija się stopniowo i wymaga czasu, dojrzałości i odpowiednich warunków rozwojowych.
Czym jest empatia z punktu widzenia neurobiologii?
Empatia to zdolność do współodczuwania z innymi (empatia afektywna) oraz rozumienia ich emocji i intencji (empatia poznawcza). To nie emocja, ale złożona funkcja mózgu, która wymaga działania kilku struktur jednocześnie:
- kory przedczołowej – odpowiada za rozumienie perspektywy innego człowieka,
- zakrętu obręczy – przetwarza emocje i ból, zarówno własne, jak i cudze,
- ciała migdałowatego – uczestniczy w emocjonalnym reagowaniu,
- kory wyspy – pozwala poczuć stan własnego ciała i emocji innych osób,
- układu neuronów lustrzanych – umożliwia „rozumienie przez czucie” np. mimiki, tonu głosu, ruchów.
Te struktury muszą nie tylko dojrzeć anatomicznie, ale przede wszystkim nauczyć się współpracować. To długotrwały proces.
Empatia nie pojawia się nagle. W pierwszych latach życia dziecko może na płacz innego dziecka samo zacząć płakać, to zjawisko nazywamy „zarażeniem emocjonalnym”. To jeszcze nie empatia, ale odruchowa reakcja układu limbicznego. Między 3 a 5 rokiem życia pojawiają się pierwsze reakcje współczujące, ale często są one egocentryczne (np. „dam mu moją zabawkę, bo mnie to pociesza”). Prawdziwe rozumienie, że druga osoba może czuć inaczej niż ja, zaczyna się kształtować dopiero około 6–9 roku życia.
Dojrzewanie mózgu i empatia
Zdolność do empatii poznawczej i afektywnej wymaga dojrzewania kory przedczołowej, połączeń między strukturami emocjonalnymi i rozwoju funkcji wykonawczych (regulacji emocji, kontroli impulsów). Te procesy trwają do około 25 roku życia. Oznacza to, że pełna empatia jako stabilna kompetencja rozwija się przez całe dzieciństwo i młodą dorosłość. Młodsze dzieci mogą reagować empatycznie w jednej sytuacji, a w innej już nie, to nie znaczy, że nie chcą, tylko że ich układ nerwowy jeszcze nie potrafi tego przenieść na działanie.
Specjalne wyzwania: ADHD, trauma, autyzm i inne zaburzenia
W przypadku dzieci z ADHD, zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD), czy po przebytych traumach, rozwój empatii może być jeszcze bardziej złożony. W ADHD impulsywność i trudności z regulacją emocji mogą utrudniać zatrzymanie się i refleksję nad uczuciami innych. U dzieci z autyzmem empatia afektywna może być obecna, ale trudniejsze jest rozumienie perspektywy i emocji innych (empatia poznawcza). Traumatyczne doświadczenia z kolei mogą prowadzić do wycofania emocjonalnego lub nadmiernej reaktywności, co zaburza naturalny proces empatyzowania. Dlatego ważne jest, aby oceniać zachowania dzieci zawsze w kontekście ich indywidualnych możliwości rozwojowych i doświadczeń, a nie przez pryzmat oczekiwań dorosłych.
Dlaczego to takie ważne?
Jeśli oczekujemy od 5-latka, że zrozumie, że jego koleżanka się wstydzi albo że 8-latek powstrzyma się od śmiania się, bo komuś jest przykro, to nie zawsze jest realne. Nie dlatego, że dzieci są „złe” czy „niewychowane”, ale dlatego, że ich mózg jeszcze się uczy, jak to robić. Empatia musi być modelowana, rozwijana i wspierana, a my musimy uważać by nasze wymagania nie były ponad biologiczne możliwości.
Jak wspierać rozwój empatii?
- Modeluj zachowania empatyczne: mów, co czujesz i zauważaj emocje innych.
- Ucz emocjonalnego słownictwa: „widze, że jesteś smutny”, „to chyba było dla ciebie trudne”.
- Czytajcie razem książki i rozmawiajcie o emocjach bohaterów.
- Nie oceniaj dzieci, gdy nie zachowują się empatycznie, zamiast tego pytaj: „Jak myślisz, co on teraz może czuć?”.
- W przypadku dzieci z trudnościami rozwojowymi bądź szczególnie cierpliwy, dostosowuj oczekiwania i celebruj małe kroki w stronę rozwoju empatii.
Empatia to nie wymaganie, lecz kierunek rozwoju. Zanim powiemy dziecku: „bądź empatyczne”, zapytajmy siebie: „czy jego mózg już to potrafi?”. Dopiero wtedy możemy wspólnie budować zdolność do prawdziwego rozumienia i współodczuwania, krok po kroku, w zgodzie z biologią.